Niejednokrotnie spotkałam się z opinią, iż logopedia to dobry i bardzo dochodowy biznes. Nie będę jednak poruszać tutaj tematów finansowych z perspektywy własnego gabinetu, ale z perspektywy rodzica. Rodzica, który po pierwsze płaci za zajęcia, po drugie płaci za dodatkowe badania czy konsultacje, a po trzecie płaci za pomoce i materiały
Zeszyty od zawsze kojarzyły mi się ze szkołą, a później ze studiami, z nauką, z robieniem notatek, z obowiązkiem – mniej bądź bardziej przyjemnym. Czy lubiłam swoje szkolne zeszyty? Tak, bo wbrew pozorom dawały mi one poczucie wiedzy, ukazywały upływ czasu, poziom osiągniętych umiejętności i wyznaczały tory do dalszej pracy.
O Wczesnej Nauce Czytania metodą symultaniczno-sekwencyjną można mówić długo. O jej pozytywnym wpływie na rozwój mowy, o stymulacji półkulowej, o działaniu terapeutycznym i innych korzyściach przeczytacie tutaj. Poniżej natomiast spisałam dla Was etapy wprowadzania samogłosek i sylab, by w prawidłowy sposób nauczyć dziecko czytać. Etap I – od samogłosek prymarnych do
Diagnoza logopedyczna to nic innego jak ocena rozwoju (nie tylko rozwoju systemu językowego) dziecka poprzez obserwacje, wywiad oraz uczestnictwo dziecka w organizowanych przez logopedę aktywnościach. Brzmi groźnie? Nic bardziej mylnego. Pierwszej, ani żadnej kolejnej wizyty u logopedy nie należy się obawiać. Jedyne co możemy zrobić to nie bać się zadawać
Prawidłowy rozwój mowy zależny jest od wielu bardzo różnych czynników, wśród nich jest m.in. rozwój psychiczny, fizyczny, emocjonalny czy społeczny. Zgodnie z podejściem holistycznym, aby dziecko rozwijało się prawidłowo żadna ze sfer nie powinna zostać pominięta, wręcz przeciwnie – każda z nich uzupełnia się i wzajemnie na siebie oddziałuje. Pamiętać