Jak często dziecko powinno widywać się z logopedą?

Czas jak to mówią jest pojęciem względnym. Nie możemy go ani zatrzymać, ani przyspieszyć, ani zwolnić (a szkoda 😉 ). Jedyne co możemy zrobić to wykorzystać dany nam czas najlepiej jak potrafimy. W jaki sposób podzielić więc czas przeznaczony na zajęcia logopedyczne, tak by nie zmęczyć dziecka ćwiczeniami, a jednocześnie mieć szanse na wypracowanie założonych na początku terapii celów? Czym się kierować – rodzajem zaburzenia, wiekiem, etapem pracy? Tutaj nie ma ściśle określonej reguły, ani sztywnych ram, trzeba sprawdzać i podążać za potrzebami dziecka.

W mojej logopedycznej praktyce najczęściej spotykam się z dzieciakami w ramach gabinetu prywatnego raz w tygodniu na 60 minut i takich zajęć mam zdecydowanie najwięcej. Z kilkorgiem dzieci widuję się dwa razy na tydzień, również po 60 minut na każde spotkanie, zwykle z jedno lub dwudniową przerwą.

W przedszkolu zajęcia wyglądają nieco inaczej, dzieci jest więcej, a czasu niestety wciąż zbyt mało. Mam ten komfort – tak, jest to duuuuuży komfort, że mój system pracy to wyłącznie jeden na jeden (także w przedszkolu każde dziecko zabieram na zajęcia indywidualnie) i takie spotkania trwają 30 minut raz bądź dwa razy w tygodniu.

Czy to wystarczająco? Czy dużo czy mało? Zawsze staram się obserwować dziecko i jego postępy, zwracam uwagę na jego aktywność i możliwości, wówczas jestem wstanie ocenić czy częstotliwość spotkań jest odpowiednia. Biorąc pod uwagę wszystkie aktywności w ciągu tygodnia, przedszkole, zajęcia dodatkowe, często także inne terapie taka forma spotkań wystarcza.
Jeśli widzę, że dziecko nie robi postępów, niechętnie ćwiczy w domu, wymaga więcej pracy, bo ma możliwości i siłę na dodatkowe spotkania bądź przeciwnie rewelacyjnie pracuje i „idzie jak burza”  pokonując kolejne szczeble rozwoju chcę jak najlepiej wykorzystać ten potencjał. Rozmawiam wówczas z rodzicami i zwykle decydujemy się na dodatkową godzinę, czasem na kilka tygodni, na próbę, czasem na stałe, by poobserwować jak intensyfikacja działań wpłynie na terapię. Tutaj wyznacznikiem czasu jest dziecko, ale także portfel rodzica – bo nie każdy może sobie na te dodatkowe godziny pozwolić.

Jeśli więc zastanawiacie się czy godzina, dwie lub pięć w tygodniu wystarcza, odpowiadam: postaraj się ćwiczyć w domu, obserwuj postępy, wsłuchaj się w potrzeby dziecka i reaguj, bo to ono podpowie czego najbardziej potrzebuje.

Udostępnij znajomym

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*
*